Ważne zmiany w Kodeksie cywilnym – kontrakt ze Skarbem Państwa może być ryzykowny

Jedna z ostatnich nowelizacji Kodeksu cywilnego bez wątpienia stawia Skarb Państwa w uprzywilejowanej pozycji w stosunku do innych inwestorów. Z perspektywy ekonomicznej należy się spodziewać, że oferty składane w przetargach, w których inwestorem będzie Skarb Państwa, będą zdecydowanie wyższe, a z kolei frekwencja uczestników rynku — niższa.

Sylwia Zielezińska, wspólniczka w Rö odpowiadająca za praktykę budowlaną, w opinii dla portalu Business Insider pokazuje niebezpieczeństwa, które może przynieść ten z pozoru niegroźny przepis.

Czy Skarb Państwa to ryzykowny inwestor?

Artykuł 6491 par. 1 Kodeksu cywilnego mówi o konieczności udzielenia wykonawcy przez inwestora gwarancji zapłaty – w celu zabezpieczenia terminowej zapłaty umówionego wynagrodzenia za wykonanie robót budowlanych. Przed nowelizacją instytucja ta nie przewidywała wyjątków, jednak ustawodawca wprowadził zmianę przepisu poprzez dodanie paragrafu 11, na mocy którego art. 6491 par. 1 Kc nie znajduje zastosowania w przypadku, gdy inwestorem jest Skarb Państwa. W praktyce oznacza to, że wykonawca nie będzie mógł się zwrócić do Skarbu Państwa z żądaniem ustanowienia gwarancji zapłaty.

Zmiana ta wzbudza wiele wątpliwości, w tym również rangi konstytucyjnej. Argumentacja, która w ocenie pomysłodawcy ma przemawiać za zasadnością nowelizacji art. 6491 Kc, nie znajduje odzwierciedlenia w celu, jaki ma spełniać instytucja gwarancji zapłaty wystawiana na żądanie wykonawcy. Twórcy projektu niezasadnie założyli, że gwarancja ma chronić wykonawcę przed niewypłacalnością inwestora. Nie można jednak postawić znaku równości pomiędzy pojęciem wypłacalności a terminowości zapłaty, która jest tak istotnym aspektem w branży budowlanej.

Z perspektywy ekonomicznej należy się spodziewać, że oferty składane w przetargach, w których inwestorem będzie Skarb Państwa, będą zdecydowanie wyższe, a z kolei frekwencja uczestników rynku — niższa. W konsekwencji może to doprowadzić do zmniejszenia konkurencyjności na rynku przetargów publicznych ogłaszanych przez Skarb Państwa.

Motywy zmiany nie znajdują więc uzasadnienia zarówno prawnego, jak i również ekonomicznego, a zapewne staną się źródłem rozbieżności, z którymi będzie musiało w przyszłości „rozprawić” się sądownictwo.

Zapraszamy do lektury całego artykułu na łamach portalu Business Insider.