Sankcja kosztowa w postępowaniu z udziałem konsumentów
Mateusz Kotowicz w analizie dla Dziennika Gazety Prawnej zwraca uwagę na rozwiązanie, które mogłoby zmniejszyć liczbę spraw w referatach sędziów, niezależnie od działań ustawodawcy.
W dobie przeciążonego i zmagającego się ze złożonymi problemami wymiaru sprawiedliwości, w przestrzeni publicznej pojawia się coraz więcej głosów dotyczących prób „uzdrowienia sądownictwa”. Bolączki takie jak zbyt rozległa kognicja, nierównomierne obciążenie pracą, brak skutecznych instrumentów nadzoru czy nieadekwatne wynagradzanie administracji sądowej wpływają na ogólnie pojmowaną niewydolność polskich sądów. Nie one będą jednak tematem tej publikacji.
Jednym z głównych problemów naszego wymiaru sprawiedliwości jest liczba wpływających spraw, z którą coraz trudniej radzą sobie sądy. Czy dysponują one jednak instrumentami, które mogłyby choć w minimalnym stopniu zmniejszyć liczbę spraw w referatach sędziów, niezależnie od dalszych działań ustawodawcy? Wydaje się, że tak. Takim instrumentem mógłby stać się odpowiednio stosowany art. 458[16] kpc. Przepis ten w postępowaniu z udziałem konsumenta pozwala obciążyć przedsiębiorcę kosztami procesu (w całości lub w części) niezależnie od wyniku sprawy, jeżeli przed wytoczeniem powództwa zaniechał on próby dobrowolnego rozwiązania sporu, uchylił się od udziału w niej lub uczestniczył w niej w złej wierze, przez co przyczynił się do zbędnego wytoczenia powództwa lub wadliwego określenia przedmiotu sprawy. W „uzasadnionych przypadkach” sąd może te koszty podwyższyć nawet do ich dwukrotności.