Sąd Najwyższy wypowiedział się na temat braków formalnych protestów wyborczych lub protestów przeciwko ważności referendum
Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów podjął uchwałę, w której przyjął, że w postępowaniach zainicjowanych protestami przeciwko ważności wyborów, o których mowa w ustawie z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy a także w postępowaniu zainicjowanym protestem przeciwko ważności referendum, o którym mowa w ustawie z dnia 14 marca 2003 r. o referendum ogólnokrajowym, nie mają zastosowania przepisy art. 130 § 1-2 oraz art. 1301a § 1-3 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego.
Pytanie skierowała prof. Joanna Lemańska, prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, do której kompetencji należy badanie protestów i orzekanie o ważności wyborów i referendum. Wskazała ona na potrzebę rozważenia, czy w przypadku gdy pismo stanowiące protest wyborczy nie spełnia wymogów formalnych, należy wezwać podmiot składający do uzupełnienia jego braków formalnych pod rygorem zwrotu protestu, a jeżeli został wniesiony przez profesjonalnego pełnomocnika (adwokata, radcę prawnego) – od razu wydać zarządzenie o zwrocie tego pisma, czy też ze względu na szczególny charakter prawny protestu, procedura usuwania braków formalnych nie powinna być stosowana.
Marcin Radwan-Röhrenschef, wspólnik zarządzający w Rö, jeszcze przed wydaniem uchwały SN ocenił na łamach Rzeczypospolitej, że nie należy stosować tej procedury.
– Postępowanie naprawcze nie ma zastosowania do tych spraw, gdyż kodeks wyborczy nie dopuszcza go przy wyborach parlamentarnych, a ustawa o referendum odsyła do Kodeksu wyborczego – wskazał.
Zapraszamy do lektury całego artykułu.